piątek, 29 marca 2013

nieustannie uwielbiam!


jeśli chodzi o niespodzianki, 
nie ma co ukrywać... niezmiennie, 
nieustannie uwielbiam!



wszystko co magiczne i tajemnicze,
przyprawia mnie o mocniejsze bicie serca!

wszystko co kolorowe i pachnące,
estetyczne poukrywane!

a już najbardziej wszystko, 
co z delikatnie wstrzymanym oddechem,
lekko drżącymi rączkami,
wypiekami na twarzy,
pozwala stopniowo i w napięciu
odkrywać kolejne rąbki
prześwietnej niespodzianki!

uwielbiam niezmiennie.
nieustannie!


a Wy, lubicie?

:)







wtorek, 26 marca 2013

DIY: czapa z ćwiekami


prognozy pogody wariują!

musi być czapa!






doszło do tego,
że wiosnę nam odwołali.
na dobre.

po zimie ma być lato.
o jesieni nic nie było mowy.
zobaczymy.

a tym czasem...
nabijamy ćwieki,
Drodzy!

aaa żeby poddać się 
powszechnym trendom,
a co!

:)








niedziela, 17 marca 2013

sukcesy, na świecie i na głowie.


przekroczeniem wszelkich norm przyzwoitości
byłoby stwierdzenie,
że był to bezpłciowy tydzień.



INSTAGRAM: monikalukasiak KLIK


dlaczego? a no dlatego, że takowy nie był.

w urzędach stanu cywilnego zanotowano wzrost rejestrowania osobników o imieniu Franciszek i Kamilhabemus papam! to po pierwsze. a po drugie Nasz Kamil znowu na podium, jak tu się nie cieszyć!

tyle ze świata. ale sukcesy również te podwórkowe. myślę, że na dobre pożegnałam się z czernią na głowie. postarzała straszliwie, a tu lata lecąna siłę się odmładzam. może ombre? może pobiegać by wypadało w końcu?

a za oknem widzę jakiś promyk nadziei, a właściwie tysiące promykówktóre utwierdzają mnie w przekonaniu o konieczności porzucenia zimowego odzienia.  do kąta z nim! obym wytrwała!

piątek, 15 marca 2013

DIY: mulinowy warkocz

żyłam w przekonaniu,

że moje zdolności manualne

są na dobrym poziomie.

aż do dziś.





walka była zacięta.
łatwo się nie poddaję.

cel: piękna, pastelowa, mulinowa bransoleta.
podejść dwadzieścia cztery.
za dwudziestym piątym
powstał mulinowy warkocz.
też ładny.
suma sumarum.

ja : mulina
0 : 1

ale walczyć z muliną będę dalej.
nie poddam się!

:)






sobota, 9 marca 2013

DIY: studded collar

ćwiekomania.

trwa nadal. nieustannie.





mój numer jeden, na zawsze,
to kołnierzyki.
podkochiwałam się w takich
od małego, rzec można.

od pierwszego widzenia/spojrzenia
wiedziałam, że taki będę miała.
że sobie z DIYuje taki.

numer dwa, ever,
ramiona.
w trakcie realizacji.

:)