przyznam, nieco mnie poniosło.
biżu makkarone!
do tej pory takie makarony
wyobrazić byłam sobie w stanie na talerzu.
ewentualnie na twarzy,
ale to filmowo.
za dużo takich scen się naoglądałam.
dziś makkarone ląduje na szyjce!
i to nie iście włoskie.
bo choć makkarone,
to neonowe!
zjawiskowe!
nie pierwsze i nie ostatnie.
bon appetit!
:)
Podziwiam Twoją pomysłowość ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga już od dłuższego czasu i zawsze z chęcią go odwiedzam!
Pozdrawiam
bardzo mi miło :)
UsuńMożna się nieźle wyżyć. ;>
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda! <3
OdpowiedzUsuńświetny jest ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje za miłe komentarze:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, super blog:) pozdrawiam
bardzo oryginalna i jedyna w swoim rodzaju biżuteria <3 !!!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajinie oglada sie: mlodych ambitnych :)
OdpowiedzUsuńgratuluje pomyslowosci, a jescze dodam ze bardzo pdoba mi sie jak piszesz. :) krotko, tematycznie i z polotem!
fajnie, naprawde fajnie! :)
zapraszam Cie do mnie (choc doiero zaczynam, to chcialabym zgarnac ludzi ktorym spodobalby sie moj blog): http://szafraniec.blogspot.com
dziękuję za miłe słowa - są bardzo motywujące! :)
Usuńa na bloga z pewnością będę zaglądać - dobra fotografia zawsze w cenie!
Taki prosty i efektowny pomysł. Skusiłabym się chyba na porobienie warkoczy z tych makaronów ;>
OdpowiedzUsuńfantastycznie to wyszło ;) moje naszyjniki tego typu zawsze miały jakiś mankament, Twój jest idealny ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie kiedyś taki materiałowy wisior w Vero Modzie :) Twój oczywiście jest orginalny bo zrobiony przez ciebie. Ładny blog taki estetyczny, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńMakaronowe biżu super <3 im wiecej tym lepiej!! Uwielbiam DIY :)
OdpowiedzUsuńoj na pewno będę chciała takie coś wypróbować, niech tylko jakiś t-shirt wpadnie mi w ręce! :)
OdpowiedzUsuń