każdy kto liznął choć odrobinę
DIY'owego świata wie,
iż nie jest to takie proste,
jakim mogłoby się wydawać .
ćwiekowanie to też nie lada gratka dla szanującego się DIY-owca. palce bolą, dziury w ciuchu przybierają nienaturalne wielkości, ale działasz dalej. wybielacz rozlewa się po wszystkim, po czym tylko rozlać się może. a Ty dalej DIY-ujesz! a potem dumnie nosisz. chwalisz się na prawo i lewo!
bluza jest świetna :)
OdpowiedzUsuńłaaaaaaaaaaaał świetna bluza, wyglada genialnie!!! :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta bluza ! :)
OdpowiedzUsuńbluza jest geniaalna !
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszła! jak znajdę odpowiednią bluzę to też zDIY-uje bo marzy mi się taka, oj marzy :)
OdpowiedzUsuńdo dzieła! pochwal się efektami ;)
UsuńBluza wygląda jak po starszym bracie, albo od chłopaka, ale to daje bardzo fajny efekt.
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo mi się podoba, dodaję do obserwowanych.
to prawda, jest megaaa duża :D dzięki!
UsuńZgadzam się - bluza wygląda niesamowicie! też mam ochotę sobie takową zrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na http://loves-bows.blogspot.com
przecudowna bluza. Możesz mi powiedzieć gdzie kupiłaś te ćwieki,bo szukam i szukam i nie mogę znaleźć. Zawsze są tylko takie zwykłe na allegro:(
OdpowiedzUsuńćwieki znalazłam przypadkowo, w sklepie z pasmanterią ;0
UsuńJest super :)
OdpowiedzUsuńfajnie przerobiłaś tą bluzę.Ja wczoraj ćwiekowałam kamizelke jeansową...to był hardkor :P
OdpowiedzUsuńprawda! ale warto poświęcić się dla efektu.. ;)
UsuńWow! Świetnie ją przerobiłaś:)
OdpowiedzUsuńzajebista bluza. jak tak przeglądam posty, to mimo tego, że lubię rozpuszczone włosy, to stwierdzam, że chyba ładniej Tobie w spiętych :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;)